Kilka tygodni temu korzystając z dobrej pogody i wolnego czasu wybralismy się na wycieczkę "do źródeł" nazwiska. Z rowerami zapakowanymi na samochód pojechalismy w okolice Sieradza. W Strońsku, parafii naszych praprzodków, przesiedlismy się na rowery i mijając pod drodze Pstrokonie dojechalismy do Rembieszowa. Przypomnijmy - to od wsi Rembieszów pochodzi nazwisko Rembieski/ Rembiewski. Przodek dzisiejszych Rembiewskich nabyl wies w 1442 roku. Jego potomkowie utracili wies w XVII wieku. Krótki wywiad wsród napotkanych mieszkańców pozwolil odnaleźć miejsce, gdzie przez wieki stal dwór - dzis pusty plac przy skrzyżowaniu otoczony starodrzewem. Po sąsiedzku stoi odbudowana i odrestaurowana urocza kapliczka.
Przy niej dożywa swoich dni potężny dąb - na oko mający dobrze ponad 400 lat, a więc pewnie pamiętający tamtych Rembieskich... Wydaje nam się, że zlokalizowalismy miejsce, gdzie w XVI wieku Jan Rembieski mial swoje stawy hodowlane - na XIX-wiecznej mapie ten teren oznaczony jest jako zabagniony. Dzis jest to rozlegla niecka nieużytków zarosnięta drzewami. Do Strońska wrócilimy przez Branicę i pola, kierując się wzdłuż czegos, co na starej mapie zaznaczone jest jako droga, zas dzis głębokim rowem między polami, zarosniętym krzakami.
Drugim celem naszej wycieczki było gniazdo rodzinne Kruszynów - wies Rembieskie położona kilka kilometrów na północ od Zduńskiej Woli. Mniejsza niż Rembieszów, trochę odcięta od swiata - a przynajmniej od drogi głównej - rzeczką i pasem zagajnika. Rozpytując tradycyjnie o miejsce, gdzie stał dwór, podnieslismy na nogi cały zespół uczynnych lokalnych ludzi. Jeden ze starszych mieszkańców wskazał nam miejsce. Po dworze ostała się jedynie stara gliniana stodoła.
piątek, 23 października 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I jaki z tego wszystkiego morał?
OdpowiedzUsuńAnonim w komentarzu napisał "I jaki z tego morał?". Morału żadnego, ale przejażdżka po ternach na których dzieje się"akcja" studiowanych regestów z ksiąg Grodzkich i Ziemskich, daje "kopa" motywacyjnego, pobudza wyobrażnię i pozwala zrozumieć niektóre konflikty z przed 400 lat. Po obejrzeniu konfiguracji terenu między Pstrokoniami i Rembieszowem, można zrozumieć dlaczego doszło do bijatyki Rembieskich z Pstrokońskimi o wybudowany przez tych ostatnich młyn zbyt blisko młyna Rembieszowskiego przez co przy jak widzieliśmy już dość małym spadku rzeczki przed ujściem do Warty tracił on swoją moc. Dla mnie znaczące było wejście do kościoła w Strońsku i świadomość, że w tych murach z podobnym widokiem na dolinę Warty chrzciło, żeniło się i było żegnanych wiele pokoleń Rembieskich. I w czasie nudnych kazań zawieszali wzrok na tej samej Romańskiej płaskorzeżbie.
OdpowiedzUsuńA na koniec lekki żal, że ich wszystkich z tamtąd wymiotło.
Zbyszek Rembiewski