Drugim celem naszej wycieczki było gniazdo rodzinne Kruszynów - wies Rembieskie położona kilka kilometrów na północ od Zduńskiej Woli. Mniejsza niż Rembieszów, trochę odcięta od swiata - a przynajmniej od drogi głównej - rzeczką i pasem zagajnika. Rozpytując tradycyjnie o miejsce, gdzie stał dwór, podnieslismy na nogi cały zespół uczynnych lokalnych ludzi. Jeden ze starszych mieszkańców wskazał nam miejsce. Po dworze ostała się jedynie stara gliniana stodoła.
piątek, 23 października 2009
Wizja lokalna "u źródeł"
Drugim celem naszej wycieczki było gniazdo rodzinne Kruszynów - wies Rembieskie położona kilka kilometrów na północ od Zduńskiej Woli. Mniejsza niż Rembieszów, trochę odcięta od swiata - a przynajmniej od drogi głównej - rzeczką i pasem zagajnika. Rozpytując tradycyjnie o miejsce, gdzie stał dwór, podnieslismy na nogi cały zespół uczynnych lokalnych ludzi. Jeden ze starszych mieszkańców wskazał nam miejsce. Po dworze ostała się jedynie stara gliniana stodoła.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I jaki z tego wszystkiego morał?
OdpowiedzUsuńAnonim w komentarzu napisał "I jaki z tego morał?". Morału żadnego, ale przejażdżka po ternach na których dzieje się"akcja" studiowanych regestów z ksiąg Grodzkich i Ziemskich, daje "kopa" motywacyjnego, pobudza wyobrażnię i pozwala zrozumieć niektóre konflikty z przed 400 lat. Po obejrzeniu konfiguracji terenu między Pstrokoniami i Rembieszowem, można zrozumieć dlaczego doszło do bijatyki Rembieskich z Pstrokońskimi o wybudowany przez tych ostatnich młyn zbyt blisko młyna Rembieszowskiego przez co przy jak widzieliśmy już dość małym spadku rzeczki przed ujściem do Warty tracił on swoją moc. Dla mnie znaczące było wejście do kościoła w Strońsku i świadomość, że w tych murach z podobnym widokiem na dolinę Warty chrzciło, żeniło się i było żegnanych wiele pokoleń Rembieskich. I w czasie nudnych kazań zawieszali wzrok na tej samej Romańskiej płaskorzeżbie.
OdpowiedzUsuńA na koniec lekki żal, że ich wszystkich z tamtąd wymiotło.
Zbyszek Rembiewski